wtorek, 4 maja 2010

Scrapy

W listopadzie miał niecałe 3 miesiące teraz jest już prawie dorosłym kotem. Uwielbia wgryzać się w nogawki i wchodzić pod suknie panien młodych na sesjach w studio... a przede wszystkim wyczyszcza parapety z kwiatów ku wątpliwej radości mojej Kasi...

4 komentarze:

  1. No i oczywiście, jak to kot, nie mógł tyłka usadzić na gołym blacie. O nie. Musiał na tablecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy kociak. Kotki mają niesamowitą osobowość i charakterek;) Ale są słodkimi zwierzątkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja komentarzem odbiegnę od moich damskich poprzedniczek. Kot kotem, ale super jest zobaczyć Twoje stanowisko pracy! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Do tego powinien jeszcze pożerać muszki, komary i inne "przeszkadzacze" :)

    OdpowiedzUsuń